środa, 30 października 2013

Dla laski liczy się grubość...

Średnica laski jest zdecydowanie ważna. 

No przecież powinnam wiedzieć, że dla takiej laski liczy się grubość,no a już szczególnie przy wkładaniu! Tylko dlaczego dowiedziałam się o tym dopiero wtedy, kiedy po spędzeniu godziny w korku (no bo kogo niesie przez drogę w okolicy cmentarza tuż przed 1 listopada!) próbowałam laskę wepchnąć do pistoletu!?

Laskę kleju. Do mojego super okazyjnie kupionego w Wielkim Markecie Budowlanym, pistoletu do kleju na gorąco. Za gruba była... I żadna dieta w tym przypadku nie mogła być skuteczna. 

Jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam do głowy zakup pistoletu do klejenia na gorąco, nauczcie się na błędach przemądrzałej pani inżynier (no tak, to ja...) co to sobie najpierw sprzęt kupiła, a potem dopiero sprawdziła na własnej skórze jego działanie (dosłownie na własnej skórze, do dziś mam znak od kropelki gorącego kleju...)

Najtańsze pistolety na klej działają w jednej z 4 funkcji:
a) działa...
b) nie działa...
c) rozpada się od razu na kilka części...
d) pali się...

Przy czym opcja a zwykle szybko zamienia się w b,c lub d. 

Czas nagrzewania się liczy...Bo czasem trwa to wieczność. I zanim ci się klej w pistolecie rozgrzeje, przejdzie ci ochota na klejenie czegokolwiek.  Podstawka pod pistolet się przydaje. Nie musisz mieć takowej, jeśli masz dzieci, które uwielbiają zdrapywać zimne gluty zaschniętego kleju ze stołu i różnych innych powierzchni, na które kapnęły (gluty kapnęły, nie dzieci).

I dziura, z której kapie klej, też się liczy - bo jak wielka, to raczej nie licz na to, że precyzyjnie i delikatnie przykleisz małe drobiażdżki..

Ale w sumie nieważne to wszystko, kiedy skończą ci się laski kleju, a ty kupisz sobie za grube. I dopiero wtedy dowiesz się, że laski są różnej wielkości. A standardowa to 11,2 mm. A ty kupisz sobie akurat te rzadko dostępne grubsze, niestandardowe... 

Ale nie szkodzi. Jutro możesz iść sobie kupić nowy pistolet, bo twój przy próbie wpychania za grubej laski kleju, zadziałał według opcji d. I w całym domu śmierdzi...

1 komentarz: